MISTRZ POLSKI: 1927, 1928, 1949, 1950, 1978, 1999, 2001, 2003, 2004, 2005, 2008, 2009, 2011
PUCHAR POLSKI: 1926, 1967, 2002, 2003, 2024
Uwaga na Znicz. Zapowiedź pierwszego spotkania rundy wiosennej

Wyjątkowo zimnym, grudniowym wieczorem przy R22 kończyliśmy rundę jesienną w wykonaniu „Białej Gwiazdy”. W sobotni wieczór przy równie niskiej temperaturze Wisła Kraków zainauguruje kolejną część rozgrywek, a jej pierwszym przeciwnikiem będzie Znicz Pruszków. Zapraszamy na zapowiedź dzisiejszego spotkania.
Wyjątkowo spokojna zima
Dziwne uczucia mogą towarzyszyć niektórym sympatykom „Białej Gwiazdy” przed rozpoczynającą się rundą wiosenną. Większość ekspertów nie wymienia Wisły w gronie faworytów do bezpośredniego awansu. Co więcej, drużyna Mariusza Jopa nie jest również typowana do osiągnięcia korzystnego rezultatu za pośrednictwem baraży. I jest to pewna nowość, gdyż niemal przed każdym wznowieniem rozgrywek I ligi to właśnie na zespole z R22 ciążyła presja faworyta wśród mediów.
Przeglądając dyskusje internetowe, można było także odnieść wrażenie, że i sami kibice nie chcą się już podpalać przed wznowieniem rozgrywek. Większość ma jeszcze w pamięci rozczarowującą i burzliwą rundę jesienną, a także zimowe okienko transferowe, w trakcie którego w Wiśle nie działo się zbyt wiele. Cieszyć może jednak to, że ostatecznie udało się wypełnić lukę po kontuzji Marca Carbo i zakontraktować znanego nam już Marko Poletanovicia. Nie zmienia to jednak faktu, że tym razem dwa miesiące przerwy upłynęły w klubie bez szczególnej ekscytacji.
Czy zatem po nadchodzącej wiośnie nie należy się spodziewać niczego dobrego? Cóż, niekoniecznie. Niektórzy twierdzą, że transferowy spokój i stabilizacja mogą podziałać pozytywnie na Wisłę, która w ostatnich latach zbyt często przechodziła kadrowe i personalne rewolucje. Usunięcie drużyny Mariusza Jopa z grona pierwszej linii faworytów może zaś zdjąć nieco presji pomóc w przeprowadzeniu ataku po wyższe miejsca w tabeli. Wielu zapewne życzyłoby sobie casusu GKS-u Katowice, który właśnie rok temu przystępował do rundy rewanżowej będąc na 11 miejscu w tabeli ze stratą 10 oczek do lidera.
Wiemy jednak, że Wisła Kraków to klub o zupełnie innych realiach, w którym emocje mogą gwałtownie eksplodować wraz z serią zwycięstw bądź porażek na start rozgrywek. Faktem jest, że przed „Biała Gwiazdą” już na początku terminarz, który może szybko zdefiniować jej realny cel na najbliższe miesiące.
Uwaga! Na początek Znicz
Zanim jednak nasi zawodnicy udadzą się na trudne mecze wyjazdowe do Chorzowa i Gdyni, w pierwszej kolejności czeka ich otwarcie rundy na R22. Do Krakowa przyjeżdża dzisiaj Znicz Pruszków, ekipa zajmującą aktualnie 11. miejsce z dorobkiem 25 punktów na koncie.
Wbrew pozorom, nie należy się spodziewać łatwej przeprawy, a najgorsze co wszyscy moglibyśmy zrobić, to zlekceważyć przeciwnika. Znicz Pruszków to drużyna, która nie boi się stawiać faworyzowanym przeciwnikom i bez kompleksów potrafi walczyć, jak równy z równym, czego dowodów w trakcie rundy jesiennej nie brakowało.
Po pierwsze, to właśnie z ekipą Grzegorza Szoki nasz zespół poniósł porażkę na początku sierpnia i to w bardzo wstydliwych okolicznościach. Pamiętamy przecież m.in. „rękę węgierskiego boga”, po której ekipa Kazimierza Moskala musiała radzić sobie w osłabieniu i ostatecznie przegrała to starcie w końcówce.
Nie tylko jednak Wisła Kraków wybiła sobie zęby na rywalizacji z pruszkowską drużyną. Podopieczni Grzegorza Szoki jako pierwsi zdołali także pokonać zespół z Niecieczy, który do 12. kolejki nie odnotował ani jednej porażki. Ostatecznie, ekipa Marcina Brosza po raz pierwszy przełknęła taką gorycz właśnie ze Zniczem i to na własnym obiekcie! Tym bardziej zatem powinniśmy się mieć na baczności.
Jeśli chodzi o zimowe okno transferowe, do drużyny Grzegorza Szoki w ostatnich tygodniach dołączyło trzech graczy. Na zasadzie transferu definitywnego Znicz zasilił obrońca Łukasz Góra z Ruchu Chorzów, zaś pomocni Michał Borecki (Arka Gdynia) oraz lewy obrońca Patryk Romanowski (Motor Lublin) trafili do zespołu na wypożyczenie.
Sytuacja kadrowa Wisły
Najpoważniejszym ubytkiem drużyny Mariusza Jopa względem poprzedniego spotkania jest oczywiście absencja Marca Carbo z powodu poważnego urazu. Na szczęście, transfer Poletanovicia daje nadzieję na zabezpieczenie środka pola. Szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” został zapyta o to, czy nowy zawodnik może wystąpić dzisiaj od pierwszej minuty:
Myślę, że nie ma nic lepszego w zespole niż dobra rywalizacja na poszczególnych pozycjach. Jest to element, który jest najbardziej pożądany w każdym zespole, tak samo u nas. Ja się cieszę, że na wielu pozycjach taką rywalizację bardzo mocną mamy, taką która sprawia i daje duży dylemat w wystawieniu pierwszej jedenastki. Cieszę się, że Marko jest z nami, bo jest to piłkarz, który zna polską ligę, zna mentalność, zna ten klub, zna kibiców, więc nie był to przypadek, że akurat chcieliśmy mieć Marka w naszym zespole, bo wiemy, że ten proces adaptacji będzie przebiegał bardzo szybko. Wracając do Pana pytania, tak, Mark jest brany pod uwagę, jeżeli chodzi o wyjściową jednostkę.
W naszym przewidywanym składzie postanowiliśmy umieścić Serba od pierwszej minuty obok Kacpra Dudy.
A co z resztą? W trakcie przerwy zimowej szansę gry między słupkami otrzymało kilku bramkarzy, a sam trener starał się zachować dyplomację. Uważamy jednak, że Patryk Letkiewicz ponownie zacznie mecz w wyjściowej „jedenastce”. W obronie stawiamy na „zgraną” czwórkę, czyli Bartosza Jarocha, Alana Urygę, Wiktora Biedrzyckiego i Rafała Mikulca.
Niespodzianek nie spodziewamy się również w ofensywie. Angel Baena i Jesus Alfaro powinni stworzyć duet skrzydłowych, zaś w napadzie zapewne ujrzymy Łukasza Zwolińskiego i Angela Rodado.
Nie ma sensu w tym momencie analizować sytuacji w tabeli i nadmiernie ekscytować się występami naszych ligowych rywali. W pierwszej kolejności „Biała Gwiazda” ma swoje zadanie do wykonania i miejmy nadzieję, że dzisiaj zostanie ono wykonane. Trzymamy kciuki za Wiślaków, a kibiców zachęcamy do dopingu przy R22!
Wisła Kraków – Znicz Pruszków
Przewidywany skład Wisły:
Patryk Letkiewicz – Bartosz Jaroch, Alan Uryga, Wiktor Biedrzycki, Rafał Mikulec – Marko Poletanović, Kacper Duda, Jesus Alfaro, Angel Baena – Łukasz Zwoliński, Angel Rodado
Nieobecni do gry:
Bartosz Talar; Joseph Colley; Igor Łasicki; Marc Carbó; Patryk Gogół; Enis Fazlagić; Piotr Starzyński (wszyscy kontuzje)
Muszą uważać na kartki:
Alan Uryga; James Igbekeme