MISTRZ POLSKI: 1927, 1928, 1949, 1950, 1978, 1999, 2001, 2003, 2004, 2005, 2008, 2009, 2011
PUCHAR POLSKI: 1926, 1967, 2002, 2003, 2024
Koniec wakacji. Oceny za pierwszą część sezonu
To były intensywne dwa miesiące dla całego środowiska Wisły Kraków pełne spektakularnych wzlotów i upadków. Nie brakowało spotkań, po których chcieliśmy się zapaść pod ziemię, ale też magicznych chwil, które zapamiętamy do końca kibicowskiego życia. W ciągu kilku tygodni zdołaliśmy już przeżyć nadzieję, zwątpienie, irytację, ból i euforię. Postanowiliśmy przed rozpoczęciem kolejnej części sezonu podsumować to, co wydarzyło się w lipcu i sierpniu. Zapraszamy na oceny poszczególnych zawodników wraz z krótkim komentarzem.
Skala szkolna (1-6)
📌 Anton Cziczkan 4
Solidne rozpoczęcie sezonu w wykonaniu naszego bramkarza, dzięki któremu kibice nie muszą już drżeć za każdym razem, gdy piłka zmierza w kierunku bramki „Białej Gwiazdy”. Białorusin w kilku meczach popisał się solidnymi interwencjami i wydatnie pomógł Wiśle utrzymać się w grze. Spokój, opanowanie i ponadprzeciętne interwencje – właśnie tego potrzebowaliśmy w zeszłym sezonie od golkipera. Cziczkan to gwarancja odpowiedniej jakości.
📌 Kamil Broda 4-
W CV może juz sobie wpisać najbardziej zwariowane spotkanie w swojej karierze. Dokładnie 15 sierpnia wieczorem bramkarz Wisły przeszedł w ciagu kilku minut drogę od klęski do triumfu ratując awans Białej Gwiazdy do następnej rundy eliminacji Ligi Konferencji. Niewykorzystany karny, VAR, powtórka, kluczowa interwencja… tego dnia Broda nie zapomni już nigdy. W pierwszych meczach ze Spartakiem i Cercle popełnił jednak parę błędów, stąd jego ocena będzie trochę niższa niż w przypadku Cziczkana.
📌 Bartosz Jaroch 3
Są mecze, gdy potrafi coś wnieść do ofensywy Białej Gwiazdy. Niestety, towarzyszą temu również spore problemy w defensywie. Błędy prawego obrońcy kosztowały już nas częściowo utratę kilku punktów np. w spotkaniu z Arką. Bardzo słaby występ zaliczył również w pierwszym pojedynku z Cercle, co poskutkowało zejściem do bazy już po godzinie gry.
📌 Alan Uryga 3-
To nie jest jego najlepszy okres w karierze. Nasz kapitan w dalszym ciągu poszukuje zaginionej formy, która z pewnością pozwoliłaby mu umiejętnie kierować naszą defensywą. Z drugiej strony, daleko nam do „odpalania” naszego zawodnika z klubu, w którym ma jeszcze sporo do udowodnienia. I mamy dziwną obawę, że jego następcy wcale nie musieliby gwarantować wartości dodanej.
📌 Joseph Colley 4
Na początku sezonu utrzymywał swój solidny poziom z poprzedniej kampanii, gdy nikt nie miał wątpliwości, kto jest najlepszym defensorem na R22. Niestety, bardzo poważna kontuzja doznana w meczu z Rapidem wyeliminowała stopera z gry na wiele miesięcy. Dla całego klubu to bardzo duża strata, z którą Kazimierz Moskal musi się zmierzyć.
📌 Igor Łasicki 3
W pierwszych spotkaniach nieobecny. W składzie „Białej Gwiazdy” zaczął się pojawiać pod koniec sierpnia i pokazał, że wciąż może się przydać naszemu zespołowi. W obliczu słabej postawy Alana Urygi i nieustannych błędów Wiktora Biedrzyckiego solidny Łasicki może być na wagę złota. Przypomnijmy, że w sezonie 2022/23 był zarówno podstawowym stoperem, jak i kapitanem.
📌 Wiktor Biedrzycki 2–
Jego transfer do Białej Gwiazdy od początku budził spore wątpliwości wśród kibiców, gdyż do tej pory były gracz Bruk-Bet Termalici Nieciecza nie wyróżniał się niczym szczególnym na zapleczu Ekstraklasy. Przeciętny obrońca i ligowiec, który wykonuje jedenastki – tak w skrócie opisywano charakterystykę tego gracza. Jeśli ktoś liczył jednak na przynajmniej średnią postawę nowego zawodnika, ten srogo się zawiódł.
Po pierwszych spotkaniach można było jeszcze dać odrobinę taryfy ulgowej nowemu piłkarzowi, który dotarł do klubu w trakcie przygotowań. Minęło jednak kilka tygodni i coraz trudniej bronić tego transferu. Na dziś Biedrzycki to najsłabsza gracz drużyny, którego masa błędów znacząco przeszkodziła w zdobyciu przez Wisłę większej liczby punktów. Dwie czerwone kartki w pierwszych pięciu spotkaniach nowego sezonu to wynik poniżej wszelkiej krytyki dla stopera, od którego powinnismy oczekiwać zdecydowanie więcej spokoju w grze. Biedrzycki tymczasem jawi się, jako tykająca bomba, która w każdej chwili może eksplodować na boisku i ponownie zranić cały zespół.
📌 Giannis Kiakos 3+
Niezłe wejście do drużyny okraszone m.in. golem na wagę zwycięstwa w rewanżowym spotkaniu z FK Llapi. Grek pokazał, ze piłka mu nie przeszkadza i jest w stanie grać na kilku pozycjach, a takich piłkarzy trener Moskal lubi. W następnych spotkaniach nie pokazał już tyle jakości i dorównał do poziomu większości swoich kolegów z ekipy. Złamanie ręki przerwało jego występy przy R22. Musimy czekać na jego powrót.
📌 Rafał Mikulec 3-
Kolejny, wieloletni ligowiec, który dołączył do zespołu przed sezonem. Trzeba przyznać, ze lewy obrońca jest etatowym graczem trenera Moskala, który regularnie na niego stawia. Z jednej strony, potrafi odważnie pójść do przodu i podłączyć się do akcji ofensywnych. Z drugiej zaś bywa absolutnie irytujący przez kompletne marnotrastwo swoich sytuacji podbramkowych. A tych, umówmy się, zepsuł w trakcie kilku spotkań kilka. Najbardziej oczywiście zapamiętamy kontratak w meczu ze Spartakiem, dzięki któremu mogliśmy uniknąć utraconych nerwów podczas rzutów karnych. Dodatkowo, Mikulec momentami razi również swoimi problemami w defensywie. A to właśnie gra w obronie powinna być jego podstawowym zadaniem. Póki co, ocena poniżej wyjściowej.
📌 Marc Carbo 5-
Drugi najlepszy zawodnik Wisły w pierwszej części sezonu. W kilku spotkania popisał się pewną gra w środku pola oraz kluczowymi podaniami, dzięki którym udało się otworzyć drogę bramki rywali. Jasne, zdarzały mu się słabsze spotkania jak np. W meczu z Rapidem. Ale w ogólnym rozrachunku to właśnie Carbo obok Angela Rodado był najjaśniejsza postacią drużyny.
📌 Patryk Gogół 3
Szuka swojej formy, co też powoduje, że w omawianym okresie zdecydowanie częściej pojawiał się na boisku wchodząc z ławki. Na razie jednak nie pokazał czegoś ponadprzeciętnego. To jeszcze nie jest ten sam pomocnik, który jesienią poprzedniego roku zaliczył bardzo dobrą końcówkę roku.
📌 Olivier Sukiennicki 4
Obiecujący debiut w drużynie. Już od pierwszego meczu w barwach Wisły 21-latek pokazywał, że dysponuje ponadprzeciętnymi umiejętnościami i będzie wyróżniającym się graczem swojego zespołu. Pomocnik pasuje do stylu gry ekipy Kazimierza Moskala, „czuje” krakowską piłkę i jeśli tylko będzie solidnie pracować, w przyszłości wskoczy na jeszcze wyższy poziom. Na razie daje sporo fajnych zrywów w ofensywie, lecz przydałoby się jeszcze trochę więcej konkretów z jego strony. Wisienka na torcie jest jego trafienie w meczu z Ruchem.
📌 Igor Sapała 3
Zaczął kapitalnie, bo to właśnie on jako pierwszy w tym sezonie wpisał się na listę strzelców w meczu z FK Llapi. Ten pozytywny akcent na początku sezonu nie przełożył się jednak szczególnie na kolejne tygodnie, gdyż Sapała nie pokazał już nic szczególnego i stracił miejsce w składzie Wisły.
📌 Mariusz Kutwa 3-
Trener Moskal wyraźnie w niego wierzy. Od początku sezonu szkoleniowiec obdarzył pomocnika kredytem zaufania i próbuje konsekwentnie na niego stawiać. Na razie 20-latek notuje przeciętne lub delikatnie przyzwoite występy, ale pamiętajmy, że do niedawna występował on na boisku IV ligi. Wierzymy, że z czasem okrzepnie i pokaże więcej jakości.
📌 Tamas Kiss 3
Zaliczył katastrofalne wejście do drużyny w niewytłumaczalny sposób wylatując z boiska w Pruszkowie. Po tym meczu wielu postawiło już na nim krzyżyk i spodziewało się jego dłuższej przerwy w grze. Trener Moskal nie skreślił jednak swojego piłkarza i dalej wystawiał go w pierwszym składzie. Kiss to zawodnik nierówny, który potrafi w trakcie meczu przeplatać niezłe zagrania i proste błędy. Na razie nie udowodnił jeszcze w pełni swojej wartości na boisku i musi w dalszym ciągu pracować. Niemniej, w kilku spotkaniach miał swoje „momenty” i pokazał, że warto dać mu szansę.
📌 Angel Baena 3
Hiszpan przyzwyczaił nas już do tego, że potrafi szarpnąć na skrzydle i wprowadzić trochę zamętu w szeregach defensywy rywali. Jest graczem przydatnym, lecz nierównym, któremu często brakuje precyzji, tej „kropki nad i”.
📌 Mateusz Młyński 2
Wystąpił w dwumeczu przeciwko FK Llapi, co było też podyktowane wąską kadrą. Miał swoją szansę, której jednak nie wykorzystał. Zagrał jeszcze na inaugurację sezonu przeciwko Polonii Warszawa, lecz po beznadziejnym występie zaliczył zjazd do bazy w przerwie i już więcej na boisku go nie widzieliśmy.
📌 Federico Duarte 3
Ciekawy zawodnik, który może jeszcze się rozkręcić na przestrzeni sezonu. Ma dobre czucie piłki i niezły drybling, lecz póki co potrzebuje dojść do odpowiedniej dyspozycji fizycznej.
📌 Piotr Starzyński 3+
Kilka lat temu wiązaliśmy z nim bardzo duże nadzieje. Niestety, po drodze jego kariera gdzieś wyhamowała, aż w końcu zawodnik wylądował w Łęcznej na wypożyczeniu. Mamy wrażenie, że ten roczny pobyt na Lubelszczyźnie mógł mu trochę pomóc okrzepnąć. Kazimierz Moskal kilka razy odważniej postawił już na 20-lata, a ten m.in. w spotkaniu ze Spartakiem odwdzięczył się bardzo dobrą grą i niezwykle ważnym trafieniem. Oby więcej takich konkretów!
📌 Łukasz Zwoliński 2
Nie oszukujmy się – oczekiwania wobec niego są zdecydowanie dużo większe. Zwoliński trafił na Reymonta, aby odciążyć Angela Rodado i przejąć na siebie część roli odpowiedzialnej za wykańczanie sytuacji. To miał być gracz, który odnajdzie się w idealnym miejscu i czasie, a następnie zachowa zimną grę. Oczekiwania rozminęły się z rzeczywistością. Wszyscy widzimy, jak to na razie wygląda. Już w kilku spotkaniach napastnik zmarnował kilka kapitalnych sytuacji, dzięki którym Wisła mogłaby mieć na swoim koncie więcej punktów. Jego skuteczności zabrakło również w europejskich pucharach z Rapidem. Gol przeciwko Cercle to na razie jedyny promyk nadziei na przyszłość.
📌 Angel Rodado 5+
Absolutny szef. Tu nie ma słów, które mogłyby w kilku zdaniach oddać w pełni to, co Hiszpan wyczyniał podczas pierwszej fazy sezonu. Lider zespołu, który pisze swoją legendę na kartach historii tego klubu. Byłoby tylko żal, gdyby ta opowieść nie zakończyła się tym, co mu się należy czyli awansem do Ekstraklasy.
Z uwagi na małą liczbę rozegranych minut lub spotkań nie podaliśmy ocenie Jesusa Alfaro, Jakuba Krzyżanowskiego, Kuby Wiśniewskiego, Jamesa Igbekeme i Karola Dziedzica.
Przed nami druga część sezonu w wykonaniu piłkarzy Wisły Kraków. Z jednej strony zawodnicy Kazimierza Moskala nie będą już rywalizować na froncie europejskim, co powinno pozwolić im skupić się mocniej na rozgrywkach ligowych. Nie pozwólmy sobie jednak ulec złudzeniu, że najtrudniejszy moment sezonu już nami. Najważniejsza gra o przyszłość klubu właśnie teraz się zaczyna i każdy weekend będzie stanowić jej istotną część. Piłkarze nie mogą już sobie pozwolić na regularne utraty punktów.
Wielka Wisła W.K