MISTRZ POLSKI: 1927, 1928, 1949, 1950, 1978, 1999, 2001, 2003, 2004, 2005, 2008, 2009, 2011
PUCHAR POLSKI: 1926, 1967, 2002, 2003, 2024
Bramka z Cracovią znaczyła na pewno więcej, niż każda inna.
D.W. – Rozpocznę naszą rozmowę od pogratulowania pięknej bramki w derbach Krakowa. Nie trzeba nikomu mówić, że to spotkanie, nawet na szczeblu juniorskim zbudza wiele emocji. Jak wiele dla Ciebie znaczyła bramka w rywalizacji z Cracovią, tak jak każda czy jednak znaczyła więcej niż inne?
M.G. – Bramka z Cracovią znaczyła na pewno więcej, niż każda inna. Są to jednak derby, do tego mój najlepszy przyjaciel grał w tym meczu, ale w przeciwnej drużynie. Zwycięstwo było i jest dalej wspaniałym uczuciem.
D.W. – Na jakiej pozycji Ty czujesz się najlepiej?
M.G. – Na ten moment najlepiej czuje się na skrzydle, jednak z graniem na innych pozycjach nie mam problemu.
D.W. – Dysponujesz świetnymi warunkami fizycznymi. Jesteś wysoki, dobrze zbudowany, a do tego bardzo dynamiczny i zwinny. Myślę, że jest to warte podkreślenia, ponieważ gdy połączy się to z bardzo dobrą techniką, może dawać wspaniałe efekty, jak choćby wspomniana bramka z Cracovią. Też tak uważasz czy może jednak inaczej na to patrzysz?
M.G. – Tak, zgodzę się — warunki fizyczne są moim atutem. Jednak zawsze może być lepiej i jeszcze dużo pracy przede mną. W wielu aspektach widzę, że mogę jeszcze sporo poprawić.
D.W. – Twój brat był kapitanem w zeszłym sezonie CLJ-tki. Chcesz pójść jego śladami i też w tym sezonie biegać z opaska na ramieniu, a może jednak nie czujesz w sobie lidera?
M.G. – Wydaje mi się, że moja osobowość jest trochę inna, niż mojego brata. Ja nie chciałbym być kapitanem drużyny, są w drużynie ludzie od tego.
D.W. – Kontynuując wątek Kamila, jaki masz stosunek do niego? Chodzi mi czy jesteście dla siebie wsparciem, rozmawiacie o swoich wizjach futbolu? Co prawda gracie na innych pozycjach, ale to raczej nie stanowi problemu.
M.G. – Tak, jak najbardziej mogę powiedzieć, że wspieramy się nawzajem. Często rozmawiamy na temat piłki, tym bardziej że brat teraz zmienił klub. Gra w seniorach wiec wiele nowych doświadczeń przeżywa.
D.W. – Kończąc wątek brata, śledzisz jego występy, może jeździsz specjalnie na Jego mecze albo na odwrót?
M.G. – Jak tylko mogę, to pojawiam się na meczu brata. On również nie jest mi dłużny i jeśli tylko jest w stanie to przyjeżdża mnie oglądać.
D.W. – Jak ocenilibys atmosferę jaka panuje w waszej drużynie. Trener Filipek stawia na budowanie relacji między zawodnikami, w wielu wywiadach mówił, że stanowicie jedną wielką wislacką rodzinę, zgodzisz się z tymi słowami?
M.G. – Zdecydowanie jednym z naszych atutów, jest właśnie bardzo dobra atmosfera w szatni.
D.W. – Gdybym mógł poprosić Cię, jakbyś wymienił swoich dotychczasowych ludzi w Twojej karierze, którzy Cię ukształtowali albo byli dla Ciebie po prostu wsparciem?
M.G. – Chciałbym wspomnieć o moim dziadków, który mnie wspiera od 6 roku życia, od pierwszego treningu. Oprócz niego to mama, babcia, brat i kilku przyjaciół.
D.W. – Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę wielu bramek, dobrych występów, a na koniec sezonu Mistrzostwa Polski.